Życie rodzinne

Czy dawać dorosłym dzieciom pieniądze?

„Żyje nam się dobrze. A dzieci dzisiaj mają dużo trudniej niż my kiedyś. Dlatego dzielimy się tym, co mamy, tym bardziej, że my tyle nie potrzebujemy….do grobu nie zabierzemy. Na wycieczki nam starcza, na remonty i wygodne życie również. To dajemy dzieciom po kilka tysięcy w miesiącu lub jedną wyższą kwotę co kilka miesięcy. Jednak ostatnio gdy pięcioletnia wnuczka, zapytała nas przy stole, czy dzisiaj też damy rodzicom tak dużo pieniędzy, to zrobiło mi się dziwnie. Może nasze gesty źle wpływają na wnuki?” – napisała Jolanta. A my pytamy, czy dawać dorosłym dzieciom pieniądze? Jak sądzisz?

Mam, to daję

Dominuje przekonanie tych, co obdarowują bliskich, że jeśli mam, to daję, dzielę się. Co zrobię z pieniędzmi? Przecież to tylko kasa. Nie odmawiam sobie w szczególny sposób, zwyczajnie gospodaruję rozsądnie, dlatego sporo
mi pozostaje. I lubię się dzielić.

Lubię patrzeć, że najbliższym żyje się lepiej. Mogą sobie na więcej pozwolić.

Lepiej się ubiorą, wyjadą gdzieś, pójdą do salonu kosmetycznego. Aż miło popatrzeć. Życie jest wystarczająco trudne i zbyt szybko się kończy. Niech korzystają i cieszą się życiem wtedy, kiedy mają zdrowie i możliwości.

Lubię pomagać

Wielu seniorów, mających dobrą sytuację, zamiast gromadzić środki w skarpecie i robić „problemy” z podziałem pieniędzy po ich odejściu, wolą dzielić się pieniędzmi na bieżąco i widzieć jaką radość one często wywołują.
Bo to miło widzieć, jak dzieci spełniają marzenia, wnuki mogą więcej.

Pieniądze to w takim wydaniu środek, a nie cel. One mają nam pomagać w życiu, a nie być gromadzone same dla siebie.

Czy jest jednak jakiś haczyk?

W czym zatem problem?

Okazuje się, że tych problemów jest całkiem sporo. Po pierwsze wielu dorosłych czuje się niezręcznie przyjmując pieniądze od rodziców. Z jednej strony to dla nich duża pomoc, ale z drugiej często za tymi pieniędzmi płynie
przekonanie „dziadków”, że mogą pozwolić sobie na więcej. Mogą wtrącać się do małżeństwa, wychowywania dzieci, ustawiać „młodych”, kierować nimi, decydować o ich życiu. Solidne „wypłaty” dają wielu rodzicom poczucie
władzy, sprawiają, że budują oni swoją pozycję w rodzinie, czują się ważni. I niestety to bywa przyczyną konfliktów i nieporozumień.

Bo ja ci tyle daje, a ty tak się odwdzięczasz?

Niektórzy „młodzi” chcą żyć po swojemu, pomału się wszystkiego dorabiać.

Takie kosztowne prezenty zawstydzają ich, a także mieszają w codziennym życiu. Trudno to sobie niektórym wyobrazić, jednak łatwiej jest z wielu względów, gdy para dorabia się sama niż gdy rodzice nadmiernie się angażują.

Gdy trzeba radzić sobie samodzielnie, rośnie motywacja i odpowiedzialność.

Poza tym warto mieć świadomość, że szczególnie trudno dzieje się wtedy, kiedy jedna strona nadmiernie się wyróżnia, a drudzy rodzice nie obdarowują dzieci i wnuków w takim wymiarze.

Opacznie bywa też z innego powodu, że „ten układ” oceniają dzieci. Te, nawet dobrze wychowane, bywają bezlitosne. I mogą komentować rzeczywistość na różne sposoby, jak to zostało zaprezentowane na wstępie. Dzieci to dzieci i
trudno się im dziwić.

Rodzice też mogą mieć inne podejście do pieniędzy niż dziadkowie. Mogą protestować przeciw wręczaniu dzieciom zbyt dużych pieniędzy, bo to jednak…psuje i zmniejsza radość dziecka ze „zbierania na coś”. Dzieciństwo to najlepszy sposób na mądrą naukę gospodarowania pieniędzmi.

Przyjeżdżają po pieniądze

Pojawiają się też inne głosy. Niektórzy seniorzy mówią, że dzieci i wnuki przyjeżdżają do nich tylko po pieniądze. Babcie i dziadkowie czują się niedoceniani i wykorzystywani. Z drugiej strony można z przekorą i żalem
zapytać, czy aby do tego nie doprowadzili w jakimś stopniu?

Poza tym trzeba odpowiedzieć sobie na inne pytanie – czy poprzez pieniądze nie próbują oni kupić czyjeś uwagi, miłości, wsparcia? I od razu warto dodać.

To tak niestety nie działa. Pieniądze to tylko lub aż pieniądze. Miłości i relacji za nas nie zbudują. Czasami dla kogoś łatwiej dać stówkę niż zagrać przez godzinę w szachy czy iść z rodziną na spacer…

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *