10 największych błędów dojrzałości
Człowiek całe życie się uczy. Również wtedy, gdy jest dojrzały. Przez całe życie także popełnia błędy. Te
w okresie dojrzałości bywają jednak inne niż popełniane wcześniej. Oto 10 największych błędów dojrzałości.
Brak prawdziwej świadomości, że życie się zmienia
To, co było jest ważne, ale warto także pamiętać, że to, co było minęło. Rzeczywistość się diametralnie zmienia. Kiedyś osoba starsza był strażnikiem pamięci, była też skarbnicą wiedzy. Dzisiaj w świecie upadku autorytetów to się zmieniło. Wiedzę starszych pokoleń nierzadko zastąpił nam internet.
Współczesne wskazania, co do tego jak żyć, jak wychowywać kolejne pokolenie bywają obecnie diametralnie różne. Znacząco się różnią od tych sprzed lat. Zamiast z tym walczyć lepiej to zaakceptować. Bo świata się nie zmieni. Postęp po prostu trwa.
Narzucanie swojej wizji świata
Wszystkim i każdemu z osobna. Zwracanie uwagi na coś, czego ktoś nie chce lub nie potrafi dostrzec. Nie
tylko wśród obcych ludzi, ale zwłaszcza w rodzinie.
Wiąże się to z innym problemem. W grę wchodzi niezauważanie, że dziecko dorosło, że ma swoje życie. Że może i że powinno podejmować samodzielnie decyzje i brać za nie odpowiedzialność. Bo żaden, nawet najbardziej dorosły człowiek nie przeżyje życia za swoje dorosłe już dziecko.
Wtrącanie się
Z powyższym punktem wiąże się inne zagrożenie – wtrącanie się w czyjeś życie. Zwłaszcza osób, którym trudno się od starszej osoby i jej wpływów uwolnić. Dojrzały człowiek powinien wspierać proces
usamodzielniania się. Zwłaszcza mając w pamięci swoją osobistą historię.
Mówienie na każdy temat przy każdej okazji
Wielu dorosłych, mocno dojrzałych osób ma potrzebę mówienia i umoralniania. Są zdania, że ich doświadczenie to wystarczający powód, żeby pouczać innych. Prostują innym ścieżki z manią i wielką determinacją. Są wprost przekonani, że trzeba uświadamiać i pomagać tym, których uznają za błądzących.
Niestety wielu wraz z wiekiem nie nauczyło się milczeć. Nie przyjęło też do wiadomości, że niektórzy
świadomie wybierają mniej popularne drogi i że dobrze im z tym. Mają przecież do tego prawo.
Ponuractwo
Bywa też tak, że z wiekiem zamiast zyskać powagi, stajemy się ponurakami. Wszystko traktujemy śmiertelnie poważnie. Nie umiemy złapać dystansu. Jakbyśmy zapomnieli, jak to bywało, gdy sami
byliśmy młodzi. Mamy krytyczne i sztywne podejście do tego, co inne, nowe…młode. Wpadamy w
pułapkę poprzednich pokoleń – że nasze życie było lepsze, a współczesna młodzież jest do bani.
Problemy z konkretami
Inny grzech to zbyt głębokie wchodzenie w temat, rozważanie każdego niuansu, komplikowania nawet wyjątkowo prostych rzeczy. Mówienie ciągle o szczegółach i uciekanie od konkretów. Obawa przed jasnym stawianiem sprawy, ciągłe drążenie naokoło. Trzeba się pilnować, żeby możliwie szybko przechodzić do rzeczy.
Narzekanie na niedomagania
Wiele starszych osób znajduje upodobanie w mówieniu o chorobach i drobnych dolegliwościach. O swoim zdrowie mogą rozprawiać godzinami. Znajdują wielkie upodobanie, ba wręcz miłość w mówieniu o tym, co ich boli…Można dojść do wrażenia, że im więcej problemów zdrowotnych tym lepiej.
Brak pokory
Brakuje też pokory, zwłaszcza poczucia, że nie zawsze pamięć mówi nam prawdę. Czasami w niej więcej kreacji niż realnych informacji. Dlatego warto otworzyć się na czyjś punkt widzenia i nie przyjmować, że tylko nasza wersja jest prawdziwa. Każdy ma bowiem swoją prawdę.
Brak świadomości, że można się mylić
Kolejny błąd to silne przekonanie, że wie się lepiej i że ma się rację. Na pewno nikt inny nie może być mądrzejszy. Zakładanie, że inni się mylą, a ja mam rację to niestety zamykanie się na rozwój, naukę i
przyjmowanie innych punktów widzenia.
Brak chwalenia innych
Problemem dojrzałości jest niedostrzeganie dobra i niechwalenie tych, którzy na to zasługują. Przyjmują,
że dobroć i uprzejmość to coś, na co zasługujemy. Coś tak oczywistego, że nie ma sensu na to zwracać uwagę.
Wraz z wiekiem warto mieć pokorę. Być miłym i otwartym na to, co przynosi los. To trudna sztuka, która
udaje się nielicznym.