Tycie po 50. Czy jesteś na to skazana?
Niektórzy mówią, że po 50 jesteśmy na nie skazane. Biologii nie oszukasz. Organizm się starzeje, gorzej trawi, metabolizm zwalnia, a drobne grzeszki kończą się tyciem. Jednak czy rzeczywiście? Czy tycie po 50 to fakt, z którym trzeba się po prostu pogodzić? A może niekoniecznie?
Tycie po 50. Winna menopauza?
Dlaczego tak łatwo utyć po 50? Niestety z powodu menopauzy. Zmiany hormonalne, które pojawiają się w wieku średnim nie sprzyjają zachowaniu szczupłej sylwetki.
Poza tym wiele z nas po prostu tyje wraz z wiekiem. Każdy rok mniejszej aktywności, większej statyczności i nie do końca prawidłowych nawyków żywieniowych robi swoje.
Poza tym możemy czuć się oszukane, bo nie wystarczy utrzymać takiego samego sposobu odżywiania po 50 jak przed laty. I warto mieć tego świadomość. Niestety powinnyśmy zmniejszyć kaloryczność spożywanych posiłków, by utrzymać wagę. W przeciwnym razie – jedząc w taki sam sposób jak dotychczas, będziemy tyć.
Jeśli chcesz zachować wagę…
Innymi słowy tycie po 50 nie będzie Twoim udziałem, jeśli:
- ograniczysz kaloryczność spożywanych posiłków. Nie wystarczy jeść tak, jak dotychczas, by utrzymać wagę,
- zwiększysz aktywność fizyczną. Jeśli dotąd ćwiczyłaś raz w tygodniu, powinnaś ćwiczyć dwa -trzy razy.
- zadbasz o pozytywne nastawienie. Zrozumiesz, że dbasz o siebie, nie bo musisz, ale bo chcesz, chcesz żyć zdrowiej i dłużej.
Robisz to dla zdrowia
Na pewno na drodze do zachowania szczupłej sylwetki pomaga odpowiednie nastawienie. Przestawienie się z myślenia „muszę” na „chcę”.
- Chcę zadbać o siebie.
- Zdrowo się odżywiać.
- Nie jeść przypadkowych rzeczy.
- Dbać o dostarczanie wszystkich niezbędnych witamin i mikroelementów.
- Postawić na mądrą suplementację.
- Unikać produktów, które nie tylko sprawiają, że tyję, ale również czuję się zmęczona, pozbawiona energii i drażliwa.
Prawda jest taka, że wszystkie te produkty, które prowadzą do szybkiego tycia jednocześnie są powodem gorszego samopoczucia, senności i drażliwości. Stanowią też czynnik zapalny, odpowiadają za stany zapalne pojawiające się w organizmie, prowadzące do chorób.
Eliminując je lub znacząco ograniczając – pozytywnie wpływasz na zdrowie, wygląd i na samopoczucie. Utrzymanie wymarzonej wagi jest przy tym tylko skutkiem ubocznym, a nie celem samym w sobie.
Czego nie jeść po 50? I tycie po 50 nie jest Twoim problemem
Recepta jest stosunkowo prosta, ale…trudna w realizacji. Wystarczy kilka kroków, by nie tyć po 50, najadać się, czuć siłę i energię. To aż tak proste? Tak.
- Usuwamy z menu cukier, biały cukier, czyli słodycze i wszelkie dania bogate w cukier. Jest to trudne, bo cukier działa silnie uzależniająco.
- Stosujemy dietę niskowęglowodanową, by ustabilizować poziom cukru we krwi i uniknąć bardzo powszechnej cukrzycy.
- Jemy mięso i produkty odzwierzęce, które dają sytość. Coraz powszechniejsza jest dieta keto – przed jej zastosowaniem warto skonsultować się z lekarzem.
- Sięgamy po dobrej jakości produkty spożywcze
- Dbamy o zdrowy sen.
- Każdego dnia spędzamy czas na świeżym powietrzu.
- Regularnie ruszamy się. Wystarczy umiarkowana aktywność fizyczna.
- Porządkujemy myśli, znajdujemy dobry sposób na stres.
I to wszystko. To wystarczy, by tycie po 50 nie było naszym problemem.