Ból kolan po 50. Czy jest na to sposób?
Przez lata będą dawać radę aż w końcu odmówią posłuszeństwa. Zwłaszcza jeśli utrudnimy im życie, niszcząc je, często nie zdając sobie sprawy z konsekwencji własnych czynów. Ból kolan po 50 to powszechny problem. Czy jest na niego skuteczny sposób?
Od czego niszczą się kolana?
Niestety istnieją aspekty, które mają negatywny wpływ na nasze kolana. Przede wszystkim nadmierna waga, ona mocno obciąża kolana. To tak jakbyśmy każdego dnia nieustannie nosiły ze sobą ciężkie zakupy.
Zresztą same zakupy to też problem…
Jeśli musimy nosić ciężkie rzeczy, to raczej wybierajmy plecak niż torbę. Najlepsza będzie walizka na kółkach. Przy każdej sposobności należy odstawić ciężką torbę i dać odpocząć nogom i rękom.
Brak ergonomii
Niestety kolana i cały układ szkieletowy niszczeje, jeśli nie mamy dobrze zaplanowanej przestrzeni, w której przebywamy. Prawdziwą zmorą są zbyt niskie blaty w kuchni, które na poziomie 85-86 cm są dobre dla osób o wzroście około 160 cm, ale nie wyższych. Panie mające około 170 cm i wyższe powinny pracować przy wyższych blatach. Za niska deska do prasowania, źle dobrane krzesło czy biurko. To dla niektórych szczegóły, które jednak bardzo szybko przynoszą więcej szkód niż pożytku. Każdy dzień używania nieergonomicznych rzeczy mści się po latach.
Uważajmy też na skutki mycia podłogi na kolanach. W tej pozycji być może lepiej posprzątamy wnętrze, jednak obciążymy stawy kolanowe. Dużo lepszy będzie mop. A podczas prac w ogrodzie – specjalna podkładka, która chroni delikatny obszar w okolicy kolan.
Uwaga także na jazdę samochodem. Jeśli wiele godzin spędzamy w tygodniu w aucie, zadbajmy o wygodną pozycję.
Brak ruchu i używki
Największym zabójcą stawów jest brak ruchu. Jeśli mamy siedzącą pracę, to w naszym osobistym interesie jest ruszać się. Warto chodzić każdego dnia minimum 15 minut dziennie, w ten sposób możemy naprawdę uchronić się przed wieloma chorobami, nie tylko stawów.
W naszym interesie, żeby zachować sprawność na długie lata, jest również rzucenie palenia. Używki niestety negatywnie wpływają na pracę układu krążenia i ograniczają przepływ tlenu do tkanek.
Niewygodne obuwie
Niestety na kolana negatywnie wpływa też źle dobrane obuwie. Noszenie butów na obcasie, źle dobranych pod względem rozmiaru, nieodpowiednio wspierających zdrową postawę, może nieść z sobą długą listę przykrych konsekwencji.
Co ciekawe niektórzy z nas w nieprawidłowy sposób chodzą. A to również zwiększa ryzyko uszkodzeń kolana. Warto zadbać o to, by dbać o mięśnie, wzmacniać je, ale też rozluźniać. Czasami wskazana jest rehabilitacja.
Nadmiar stresu
Co niszczy Twoje kolana? Niestety również stres i brak równowagi w życiu. Jeśli nie masz czasu na odpoczynek, ciągle gdzieś gnasz, wykonujesz nieskończenie wiele obowiązków w domu i w pracy, to po czasie kolana upomną się o swoje. Nadmierny stres obciąża organizm, zmienia gospodarkę hormonalną, sprawia, że dochodzi do skurczu i napinania mięśni. Z tymi wszystkimi skutkami należałoby systematycznie się rozprawiać. Niestety wiele osób tego nie robi. Ponieważ uważa, że nie ma na to czasu…
Nieodpowiednia dieta
Nic tak nie niszczy kolan jak nieodpowiednia dieta, która prowadzi do wzrostu wagi i stałego obciążenia stawów. Szczególnie groźny jest jadłospis bazujący na wysoko przetworzonej jadłospisie, z dużą ilością białka i złego tłuszczu, a także cukru. Dużo lepsze jest menu dające energię – zielone warzywa, ogórki, marchew, pietruszka, brokuły, dobre białko, tłuszcz, ograniczenie ilości węglowodanów, a także konserwantów (w tym fosforanów powszechnie występujących w wędlinach) i dwutlenku węgla (obecnego w napojach gazowanych). Idealnie jeśli będziemy sięgać po orzechy, pestki dyni, słonecznika, oliwę z oliwek, olej lniany. Warto również zadbać o odpowiednią ilość witaminy C i D.
Ból kolan po 50
Gdy pojawia się ból, należy skonsultować się z lekarzem. Specjalista zdecyduje, czy to czas na ćwiczenia, rehabilitację, a może konieczna stanie się operacja wszczepienia endoprotezy. Ból kolan po 50 może mieć charakter alarmujący, ale może być także jedynie sygnałem ostrzegawczym. To od stopnia zmian zależy, ile zostało nam czasu na interwencję…
To, co warto robić to na pewno wzmacniać mięśnie, uczyć ich napinania i rozluźniania. Kluczowa jest różnorodna aktywność fizyczna: pływanie, jazda na rowerze, joga, aerobik, ćwiczenia rozciągające.