Jak zakochuje się kobieta po 50?
Mogłoby się wydawać, że wraz z wiekiem zakochujemy się mądrzej. Inaczej, roztropniej, z zachowaniem wszelkich zasad, w tym najważniejszych zasad bezpieczeństwa. Nic bardziej mylnego! Nawet w dojrzałym wieku, bo po pięćdziesiątce, miłość może nas dopaść niczym strzała Amora…Są co prawda pewne różnice, o których warto wspomnieć, ale istnieją one nie tam, gdzie większość osób ich szuka… Jak zakochuje się kobieta po 50?
Bez pamięci? A może z dystansem
Jak zakochuje się kobieta po 50? Okazuje się, że często wbrew wszystkiemu – bez pamięci. Można byłoby przypuszczać, że będzie miała dystans. Będzie ostrożna i zanim coś postanowi, mocno się zastanowi. Okazuje się, że czasami tak się dzieje, ale nie zawsze…
Bo niekiedy dojrzałe, doświadczone kobiety popełniają błędy celowo. Wiedzą, w co się pakują. Czasami nawet na wstępie zakładają, że najprawdopodobniej nic z tego nie będzie, że być może dana relacja je mocno zrani. Jednak tak bardzo chcą przeżyć coś pięknego, że na to się decydują. Nawet kosztem późniejszego bólu.
Oczywiście wszystko zależy od tego, kim jest dana kobieta i jakie ma priorytety. Bo ludzie, także ci dojrzali, są po prostu różni.
Szybko? Czy wolno
Jak się zakochuje kobieta po 50 – szybko czy wolno? Czy wystarczy jej spojrzenie i już może być zauroczona czy potrzebuje kolejnych i następnych dowodów na to, że dana osoba jest kimś wartościowym? Wchodzi do rzeki powoli, sondując grunt, a może skacze do jeziora na główkę, nie znając ternu? Jak zakochuje się kobieta po 50 – szybko czy wolno?
Bywają miłości szaleńcze, obezwładniające, zamieniające nas w jednostki szalone. Są też relacje spokojne, zrównoważone, które rozkwitają powoli i niespodziewanie. Czasami przyjaźń zamienia się w miłość, innym razem relacja uderza nas jak piorun z jasnego nieba.
Zdarza się, że miłości pragniemy, szukamy jej, a ona nie nadchodzi. Zdarzają się też sytuacje, że wcale jej nie chcemy, a ona po prostu się zjawia…Nie ma dwóch tych samych scenariuszy.
Jak zakochuje się kobieta po 50? Na całe życie?
Wiek to doświadczenie, które otwiera nam oczy. To mniejsza podatność na tani bajer i większa odporność na ściemniaczy. To zdecydowanie wyższa wrażliwość i umiejętność oceny drugiego człowieka.
Z drugiej strony wiek nie chroni nas przed uczuciami. Nie zakłada nam zbroi i nie jest tarczą przed emocjami. To dlatego bardzo często po 50 zakochujemy się jak głupie…i wiek niczego nie jest w stanie zmienić.