Życie rodzinne

Jak znaleźć miłość po 50?

Jak znaleźć miłość po 20? To wydaje się proste. Zwłaszcza z perspektywy czasu, gdy mamy lat znacznie więcej niż 20. I gdy patrzymy na możliwość znalezienia sobie kogoś w tak młodym wieku – wydaje się to banalne. No to drugie pytanie. Jak znaleźć miłość po 40? Czyli wtedy, kiedy mamy 20 lat więcej. I tu niespodzianka, bo robi się to dużo bardziej skomplikowane, zwłaszcza jeśli mamy za sobą trudne doświadczania, masę uprzedzeń i lęku. I na koniec trzecie pytanie. Jak znaleźć miłość po 50? Powiesz, że to zdarza się tylko prawdziwym szczęśliwcom. Bo im mamy więcej lat, tym mniejsza szansa na miłość. Jednak czy rzeczywiście?

Jak znaleźć miłość po 50?

Jak znaleźć miłość po 50? Problemem przeszłość

Przeszłość może być Twoim sprzymierzeńcem. Może budować wiedzę, ułatwiać kontakty z ludźmi, już na starcie odrzucać osoby, które nie nadają się do dojrzałych relacji.

Przeszłość może jednak również ograniczać. Bywa, że zamiast być źródłem doświadczenia staje się powodem niepokoju. Generuje myśli pod tytułem – skoro raz się nie udało, to na pewno nie ma co liczyć na sukces w przyszłości.

Przeszłość może ograniczać i przygnębiać, wprowadzając nas w taki nastrój, że poznanie kogoś sensownego będzie graniczyć z cudem. Wtedy zamiast przyciągać do siebie właściwe osoby, będziemy tak naprawdę szukać wybawiciela, wsparcia, psychoterapeuty. Jak to się kończy? Niestety zazwyczaj przyciągnięciem osoby toksycznej, zaburzonej. Nie ma innej drogi, jak zaakceptowanie siebie, pokochanie siebie, uznania za kogoś, kto zasługuje na miłość.

Dopiero, gdy w głębi serca, w pełnej szczerości przyznasz przed sobą, że zasługujesz na dobrą, dojrzałą miłość, masz szansę ją znaleźć.

Jak znaleźć miłość po 50? Bez porównywania

Zdecydowana większość z nas po pięćdziesiątce ma za sobą kilka relacji.

Najczęściej przynajmniej jedną naprawdę poważną, która będzie punktem odniesienia. To do niej, a właściwie do dawnej kochanej osoby będziemy się odnosić, poznając kogoś nowego. Będziemy porównywać, wyszukiwać tych znienawidzonych cech i tych, za którymi tęsknimy.

Niestety mam złą wiadomość. Dopóki będziemy to robić tak bezpośrednio, w perspektywie 1:1, to niestety do niczego dobrego to nie doprowadzi. Nie pozwoli nam się otworzyć na nową relację. Będzie wymuszało życie ciągle w cieniu tego, co minęło.

Samotność czy osamotnienie?

Jak znaleźć miłość po 50? Najważniejsze jest nasze nastawienie. Coś, czego nie da się oszukiwać. Można dodać sobie odwagi uśmiechem. Można zamaskować niepewność perfekcyjnym strojem, jednak jeśli nie odnajdziemy tej niezbędnej do zmiany życia energii, może po prostu nam nie wyjść.

Kluczem jest motywacja. To czy wychodzimy z punktu samotności czy osamotnienia. Można być samotną, czyli łaknąć towarzystwa, dążyć do tego, żeby kogoś poznać. Jednak nie można być osamotnioną, co wiąże się z poczuciem pustki, czarną dziurą, otchłanią, w której tkwimy i która sprawia, że nie mamy nic ciekawego nikomu do zaproponowania. Tylko ciągniemy innych w dół…

Ciekawie o tych różnych postawach – różnicy między samotnością a osamotnieniem pisał John Henry Newmann.

Musimy mieć w sobie łaknienie, pożądanie, które podkręca apetyt na życie. Coś, co mobilizuje nas, by poznawać ludzi. I musimy pozbyć się tego, co nas blokuje przed zmianami – pustki i poczucia beznadziei. Jeśli nas bowiem obejmuje otchłań, to nie mamy nic innego do zaproponowania innym niż upadek, pesymizm i ciemność. Nic dziwnego, że nie ma chętnych na taki los. I prawdziwie wartościowe osoby trzymają się od nas z daleka.

Jak znaleźć miłość po 50? Polubić swoje życie

Najprostszą radą dla osób poszukujących miłości po 50 jest polubienie siebie.

Odnalezienie radości życia, spontaniczności. Żeby znaleźć miłość po 50, trzeba wyjść od siebie. Polubić siebie, swoje życie.

Wprowadzić się w taki stan, kiedy bycie samej ze sobą nie jest nudne i przytłaczające, ale staje się fascynującą przygodą i podróżą w głąb siebie. Wtedy nie boimy się ryzyka podczas kontaktu z innymi.

Wiemy, że nawet jeśli nie wyjdzie, nic takiego, mamy siebie. Jesteśmy odporniejsze, pewne siebie i dlatego przyciągamy właściwe osoby.

Najważniejsze, żeby popracować nad tym, co mamy w sobie. Tak prawdziwie. Po to, by zmienić to, co na zewnątrz. Wyjątkowo trudne zadanie, ale bardzo skuteczne w temacie, na którym nam zależy.

Gdy przestaniesz sobie ściemniać, oszukiwać siebie, to znalezienie miłości po 50 (jeśli naprawdę tego pragniesz), będzie tylko kwestią czasu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *