Pasje i rozwój

10 rzeczy, których nie mam ochoty robić po 50

Wiele osób próbuje nam mówić, co mamy robić w danym okresie życia. Pouczają nas, prawią morały, czasami niby żartują, a tak naprawdę próbują powiedzieć, jak mamy żyć. I to wcale nie zmienia się wraz z naszym wiekiem. Wydawać by się mogło, że dadzą spokój, niestety wcale się tak nie dzieje. Dlatego dzisiaj będzie przekornie, w formie protestu. Powiem nie o tym, co robić, a czego nie robić. Na co już nie mam ochoty poświęcać ani chwili dłużej. Mam prawo, przeżyłam pięćdziesiąt lat i w końcu przyszedł czas, by dojrzeć do tego, co trudne, a na co wcześniej nie miałam wystarczającej odwagi. Ku chwale…własnego dobrego samopoczucia i spokojnych nerwów.

nie mam ochoty

  1. Nie mam już ochoty spełniać czyichś oczekiwań. Nie będę czyjąś praczką, sprzątaczką, czy całodobową opiekunką…Teraz już wiem, że naprawdę muszę żyć swoim życiem. A porównywanie się do innych nic nie wnosi.
  2. Nie mam ochoty zabiegać o dobre zdanie na mój temat w wydaniu osób, na których mi tak naprawdę nie zależy.
  3. Nie mam ochoty słuchać jak niektórzy pie…głupoty, uśmiechać się i potakiwać głową. Bo to, że wielu nie wie, o czym mówi, to jasne
  4. Nie mam ochoty z pokorą stać i słuchać, jak inni mnie pouczają, bo wierzą, że wiedzą o mnie więcej niż ja sama.
  5. Nie mam ochoty uzmysławiać innym, że istnieje coś poza czubkiem ich nosa. Zamiast marnować czas na osoby, które nie zasługują na moją uwagę, po prostu bez cienia żalu opuszczam słabe towarzystwo.
  6. Nie mam ochoty ciągle gonić za lepszym jutrem, bez refleksji, że dzisiaj właśnie przemija. Nie ma sensu wpadać w skrajności. Jeśli żyjemy tak, że nie mamy czasu na życie, to cóż to za życie?
  7. Nie mam już ochoty być dla siebie niesprawiedliwą, zbyt wymagającą, z jednoczesnym traktowaniem innych z taryfą ulgową. Kochając siebie, dbam o siebie. Zacząć trzeba od siebie. Zawsze
  8. Nie mam już ochoty wyrzucać sobie błędów. Wcześniej miałam problem z wybaczaniem sobie. Żyłam w przekonaniu, że błędy nie powinny mi się zdarzać. Teraz wiem, że każde potknięcie uczy mnie więcej niż największy sukces.
  9. Nie mam ochoty odkładać w nieskończoność rzeczy, których pragnę. Nie ma lepszego czasu niż teraz. Idealnie nigdy nie będzie, a marzenia po prostu trzeba spełniać.
  10. Nie mam już ochoty żyć przeszłością, stale analizując, co zrobiłam dobrze, a co źle. Wierzę, że jeszcze mnóstwo przede mną. I kiedy, jak nie teraz?

26 komentarzy do “10 rzeczy, których nie mam ochoty robić po 50

  • Święta prawda. Szkoda, że pięćdziesiąt lat musiało minąć żebym to zrozumiała

    Odpowiedz
  • To dla nas kobiet, tych po 50 tce, najlepszy czas, żeby zacząć żyć dla siebie, wkoncu siadamy rano i mamy czas napić się gorącej kawy, bez krzykow i z pielucha w ręce, nie biegamy po domu jak w amoku, możemy delektować się spokojem, nałożyć maskę i polezec w wannie, to są na prawdę piękne lata. Ze zdaniem innych liczę się zawsze, ale niekoniecznie biorę to do siebie.Jestem mamą, babcią, połowę życia już na pewno przeżyłam, więc ta resztę zamierzam poświęcić sobie. Postanowiłam kochać się z całych sił

    Odpowiedz
  • Byłoby idealnie, na te myśli wpadłam tuż po 30, ale rodzina, dzieci zawsze trzeba było się liczyć z ich zdaniem i brać je pod uwagę, teraz jestem po 50 i kiedy wszyscy poszli już w swoją stronę, i mogłabym zacząć żyć własnym życiem, przyszło mi opiekować się chorym ojcem. Czasem życie pisze swój scenariusz i nie możemy myśleć tylko o sobie.
    Pozdrawiam ciepło DF

    Odpowiedz
  • Punkt 4 ! Trochę mi to zajęło aby wreszcie to zrozumieć . W moim życiu jest taka jedna osoba ,która wiele lat mną manipulowała. W zeszłym roku powiedziałam sobie dość! Nie mogę jej wyeliminować ze swojego życia ale odsunąć się od niej jak najbardziej. Odtąd cieszę się spokojem . Jej źle nie życzę. Niech żyje sobie spokojnie ale …z dala ode mnie

    Odpowiedz
  • To najlepsze Nie mam ochoty z pokorą stać i słuchać, jak inni mnie pouczają, bo wierzą, że wiedzą o mnie więcej niż ja sama

    Odpowiedz
  • Niestety nie mogę myśleć o sobie , kiedy od 38 lat zajmuję się córką wymagającą stałej mojej opieki . A bywa że mam już tego szczerze dość , ale to jest moje życie .

    Odpowiedz
  • CALA PRAWDA NAJGORSZE TO POTAKIWANIE INNYM .JESLI MAM NA TEN TEMAT SWOJE ZDANIE . . CZASAMI WYDAJE MI SIE ZE NIE PASUJE DO TEGO MIEJSCA I SWIATA .

    Odpowiedz
  • Ja to zrozumiałam i wprowadziłam w życie już po 40tce,po 50tce tylko się upewniam,że dobrze zrobiłam

    Odpowiedz
  • Kurde, jaką ja jestem szcześciarą ,że nie musiałam czekać do 50 siatki ,żeby tych zasad przestrzegać.CAŁE życie z nimi żylam i żyję i BARDZO mi z nimi dobrze ❤

    Odpowiedz
  • Bardzo prawdziwe. Do 50 -tki jeszcze kilka minut mi zostało, ale już widzę większość zmian w myśleniu i podejściu do życia

    Odpowiedz
  • Dodałabym tylko ze mam wyjechane na wiele innych problemów które kiedyś mnie interesowały. Mam luz.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *