Po 50 w końcu pozwalasz sobie na złość, dzięki temu skutecznie wyznaczasz granice
Kobiety przez lata milczą. Nie odzywają się, a gdy komentują to bez przekonania. Mimo że mają mnóstwo powodów do gwałtownej reakcji, tłumią swoją złość. Czasami gderają, narzekają, ale działają dalej. Nic nie zmieniają w swoim życiu. Podnoszą z podłogi skarpetki, wstawiają zupę, kończą projekt za kolegę z pracy. Robią to, czego tak nienawidzą. Bo kto zrobi to za nie? Kto zrobi to równie dobrze jak one? Nie ma wyboru, trzeba zacisnąć zęby i iść dalej. Co tam, że sfrustrowane i z poczuciem przegranej. Takie jesteśmy. Przez lata. Zaangażowane i pomocne. Aż przychodzi taki moment, gdy mówimy dość. W końcu czujemy narastającą w nas złość przez lata i wybuchamy. I zaczynamy zwracać własną głupotę, która przez lata odbijała się nam czkawką.
Wyzwalająca złość
Po latach okazuje się bowiem, że nikt naszego poświęcenia nie docenia. Przeciwnie, gdy próbujemy w końcu postawić na siebie, zrezygnować z całej listy obowiązków, to napotykamy na opór. Bo jak to tego nie zrobisz? Jak to wyjeżdżasz? A co z domem? Jak nie weźmiesz tego zlecenia? Przecież robiłaś to przez lata.
Tak, robiłaś, a nie musiałaś.
Chciałaś być grzeczna, miła, pomocna, lubiana. A teraz mówisz dość.
Jak możesz?
Wcale nie zyskałaś tego, na co zasługujesz. Ba, jesteś już pewna, że w porównaniu do Twojego zaangażowania, to, co otrzymałaś w zamian to wielkie NIC. Ten prosty wniosek wyzwolił gniewny ryk obudzonej w Tobie bestii. Tak, bestii, tej, która przez lata była pomijana, uciszana, a teraz w końcu sięga po swoje.
Pewność siebie
Gdy w końcu kumulowana przez lata złość zamienia się we wściekłość i eksplodujesz, niektórzy mówią, że zwariowałaś. Będą potrzebowali czasu, żeby zrozumieć, co dokładnie się stało. Być może nigdy nie zaakceptują Twojej zmiany i przyjdzie czas na rozstanie.
Trudno.
Jednak, tego, co się w Tobie odmieniło nie cofniesz. W końcu dojrzałaś i zyskałaś ogromne poczucie sprawczości, mocy, a przy tym potężną pewność siebie. Stałaś się inna.
Nowa ja
Gdy już pozwolisz sobie na prawdziwą wściekłość, zrobisz porządki w swoim życiu, zyskasz pewność siebie, przyjdzie czas na nowe życie.
To nie jakaś sztuka tajemna, ale proces, który wiele zmienia, jeśli sobie na to pozwolimy. Jeśli pozostaniemy odważne, pewne siebie, to możemy zyskać całką nowość jakość życia.
Tylko najpierw trzeba ryknąć, tak porządnie, a potem zacząć działać.
Zatem…do dzieła.