Po 50 w końcu się dorasta i dojrzewa do kilku ważnych rzeczy
Dojrzewa się niemal przez całe życie. Często upadając, rozsypując się na drobne kawałki i mierząc się z wielkim rozczarowaniem. Potem skleja się serce, spręża pośladki i osiąga kolejny poziom życiowego wtajemniczenia. Z większą siłą i…wiedzą, że co by się nie działo dalej, damy radę.
Dorasta się wiele razy, osiągając kolejne progi i zaliczając ważne i te mniej istotne okresy buntu. Gdy ma się 18 lat i gdy uważa się, że jest się już strasznie dorosłą. Gdy pada decyzja o założeniu rodziny i nagle okazuje się, że nowe życie nie jest takie proste, jak w amerykańskich serialach. Gdy odchodzi od nas ktoś bliski, gdy mierzymy się z wizją ciężkiej choroby.
Po 50 też dojrzewamy. I jest to kolejny życiowy przełom, całkiem inny niż dotychczas. Odkrywamy w końcu siebie i banalną prawdę, że choćbyśmy chciały zbawić cały świat, to jeśli nie zadbamy o własne szczęście, to nic z tego nie wyjdzie. Cała praca nad rzeczywistością powinna wyjść od nas. Od tego, jak siebie widzimy, czy siebie lubimy i na ile umiemy walczyć o to, by wyznaczać innym granice.
Po 50 dorastamy do wielu rzeczy
- Po 50 nie boimy się mówić „NIE”.
- Niektórzy mówią, że to niewyparzony język, ale to po prostu odwaga, by odezwać się, gdy nie można milczeć.
- Już wiemy, że dbanie o siebie to nie objaw egoizmu.
- Ważne są także nasze potrzeby. Nie tylko innych.
- Pozwalamy sobie na bycie sobą, bez względu na to, czy to komuś się podoba, czy nie.
- Ustalamy granice.
- Dbamy o swoją przestrzeń.
- Mamy spory bagaż doświadczeń.
- Nic nie jest już w stanie nas zaskoczyć.
- Do wielu spraw podchodzimy z większą rezerwą i dystansem.
- Nie przejmujemy się tak bardzo.
- Nie tak łatwo nas zranić, jak kiedyś.
- Nie godzimy się na byle jakość.
- Cenimy własny czas, nie tylko czas innych.
- Spędzamy czas z ludźmi, którzy inspirują.
- Pomagamy, bo chcemy, a nie dlatego, że musimy.
- Gdy proszą o szczerość, jesteśmy szczere, a nie fałszywie grzeczne.
- Nie znamy słowa “nie wypada”.
- Wiemy, że człowiek naprawdę się starzeje, gdy traci pasję i zapał do życia.
- Takie właśnie jesteśmy po 50. I kto nam zabroni?