Po 50 przestałam dyskutować z głupotą. Szkoda czasu
Przychodzi taki moment w życiu, że odpuszczasz. Zrywasz z tym, co Ci nie służy. A niewątpliwie do tej kategorii należą jałowe rozmowy i zniżanie się do poziomu osób, które nic nie rozumieją. W pewnym wieku przestajemy mieć ochotę na uświadamianie głupoty. Skoro dobrze jej z własną ignorancją, to na zdrowie.
“Ludzie głupieją hurtowo, a mądrzeją detalicznie” W. Szymborska
Nie masz już czasu
W pewnym wieku zaczynasz szczególnie cenić swój czas. I nie masz najmniejszej ochoty, by tracić go na idiotów. Dużo lepszą opcją jest skupienie się na sobie. Ileż można tłumaczyć, nawracać, próbować wyjaśniać? Prędzej czy później po prostu traci się ochotę na walkę z wiatrakami. A głupota nie jest warta uwagi.
Wiesz, że rzeczowe argumenty nie trafiają
Doświadczenie życiowe jest bezcenne. Pokazuję, że niektórzy nie chcą dać sobie pomóc. Zwyczajnie dobrze im z własną głupotą. I nie chcą się zmieniać.
Możesz przez lata starać się, wyszukiwać coraz nowsze argumenty. To na nic. Osoby, które zacietrzewią się w swojej głupocie są głusi. I bardzo pewni siebie. Oni nie mają żadnych wątpliwości. Wiedzą wszystko najlepiej.
“Zwróć uwagę głupcowi, to Cię znienawidzi. Zwróć uwagę mędrcowi – to będzie ci wdzięczny. W ten sposób ich odróżnisz.”
Nie chcesz się zniżać do poziomu głupoty
Jest też inny, ważny argument. Gdy przemawiasz do głupoty, musisz mówić jej językiem. A to rodzi dyskomfort. Bo samo zniżenie się do pewnego poziomu bywa źródłem stresu. Po co to robić?
Nie ma sensu. Czasami najlepszy sposobem na głupotę jest milczenie. To rozwiązanie, które chroni nas samych przed utratą nerwów, energii i czasu na to co jest niereformowalne.
Wszystko fajnie, ale skoro głupota mówi więcej i głośniej, to jest lepiej słyszana…Czasami staje się tak pewna siebie, że mądrości w ogóle nie widać. To też niedobrze. Istnieje jakiś złoty środek? Jak myślisz?
Człowiek zwyczajnie w końcu zaczął kochać siebie
Trafione w punkt
W samo setno
Zgadzam sie w 100%
Po co czekać aż do 50tki. Życie jest teraz
Dokładnie zgadzam się w stu procentach
W samo sedno
Też się z tym zgadzam ale jak widzę w komentarzach są same kobiety. Mam jedno pytanie do was czemu 90% kobiet ma takie coś że chcą nawracać, uczyć moralizować innych ludzi, czemu nie potraficie zrozumieć że każdy ma inną drogę, inne tempo rozwoju, inne cele w życiu inne priorytety inny światopogląd. Nie trzeba czekać do 50tki żeby to zrozumieć to nie jest walka z wiatrakami tylko wy walczycie z samym sobą. A potem nazywacie innych głupcami życie nie jest zero jedynkowe albo czrno białe pozwolicie innych osobą żyć swoim życiem. A jak odpuścicie to problemy znikną, nie ma presji nie ma problemu, nie ma moralizowania nie ma problemu i nikt nie jest głupi. Głupi ludzie tworzą są w momencie osadzania albo moralizowania. Bo powinno być tak, po musisz zrobić to, bo coś tam ,to jest wasze ego a nie ci niby głupi ludzie. Wy jesteście głupie bo myślicie że możecie zmienić drugiego człowieka gadaniem. Czy wszystkie kobiety są głupie? Osadzają innych a nie widzą własnej głupoty czyli walenia głową do 50tki. Brawo tz. Że mądrzejeciw dopiero po 50tce lepiej późno niż wcale.