Mój ogród – mój odstresownik
Kontakt z naturą to jeden ze sposobów na odstresowanie się. Nic tak nie wycisza, nie porządkuje myśli, nie redukuje wewnętrznego napięcia…. jak przyroda. Szczególnie wtedy, kiedy można z nią obcować naprawdę blisko, na przykład…grzebiąc w ziemi. Praca w ogrodzie to aktywność, która lubi wiele osób przed 50 i po niej. Nic dziwnego. W ten sposób zaspokajamy bardzo pierwotny instynkt – potrzebę kontaktu z naszą matką ziemią.
Według WHO, dobre zdrowie to nie tylko brak objawów chorobowych, to również obecność dobrych emocji, poczucie wspólnoty i szczęścia
Mój ogród to moje miejsce – dlaczego?
- wiele osób mieszkających przez lata w bloku jako główny powód budowy domu wymienia nie tylko potrzebę powiększenie metrażu mieszkania, ale właśnie zyskanie ogrodu,
- prace w ogrodzie to dla wielu świetne hobby, dające poczucie spełnienia,
- nigdzie tak dobrze nie smakuje ulubiona kawa czy herbata jak na tarasie,
- praca w ogrodzie odstresowuje psychicznie i fizycznie,
- dzięki ogrodowi zyskujesz świetne miejsce do dotlenienia tuż obok domu,
- praca w ogrodzie pozwala spalić kalorie i wzmocnić serce, udowodniły to badania,
- duńskie badanie pokazały, że praca w ogrodzie zmniejsza lęk i poprawia nastrój,
- sam fakt “pobrudzenia” się wzmacnia naszą odporność, link do źródeł,
- aktywność w ogrodzie poprawia jakość snu.
To, jak bierzemy grabie, łopaty i do roboty? 😉 Czy może kawę i książkę i na taras?
P.S. Na koniec warto dodać o ostatnich badaniach. Podobno ludzie w trakcie narodowej kwarantanny zapragnęli własnego…ogrodu. Sprzedało się mnóstwo działek rekreacyjnych, a wielu zaczęło myśleć o budowie domu poza miastem.