Jak naprawdę wyglądają randki po 50?
Być może wyszłaś z wprawy. Dawno nie byłaś na randce. I nieco się obawiasz. Czy iść? A może odpuścić? Jeśli iść, to o czym pamiętać? Na pewno ważną wskazówkę stanowią doświadczenia innych dojrzałych kobiet, które mówią zdecydowane – iść, ale pamiętać o kilku kwestiach. Jak naprawdę wyglądają randki po 50?
Gdy jest to randka w ciemno: randki po 50
Dzisiaj najłatwiej znaleźć kogoś online. W internecie mamy w jednym miejscu ogromną grupę zainteresowanych mężczyzn. Wiadomo takich, co to chcą iść na randkę. Niby łatwiej, ale i trudniej zarazem.
Bo wielu z nich pragnie randki w konkretnym celu. Tym jednym. Czasami piszą wprost, czego chcą, innym razem nie. I niestety w tym drugim przypadku wyjście na taką randkę niekiedy okazuje się stratą czasu. Na pewno wtedy, kiedy nasze plany są inne niż szybkie sam na sam.
W ogóle randkowanie z internetem w tle niesie wiele niespodzianek i potężnych niewiadomych. Bo jak to w życiu bywa, po drugiej stronie może być ktoś inny niż wskazuje na to zdjęcie. To wcale nie taka rzadka sytuacja.
Piszesz z kimś dwa tygodnie czy trzy miesiące. Wydaje się to fajna osoba i…postanawiacie się spotkać.
Szykujesz się, starasz i… na randkę przychodzi „pan, który był brudny, zaniedbany. Bałam się, że nie wpuszczą nas do restauracji. W sumie widząc go, sama zaproponowałam spacer. Delikatnie wspomniałam, że ma brudną kurtkę. A on na to, że nie jest źle, pralnia droga i on pierze kurtkę raz w roku” – opowiada J.
Zadbaj o bezpieczeństwo: randki po 50
W umawianiu się online warto zadbać o bezpieczeństwo. To kluczowe, o czym przypominają kobiety mające na koncie niezbyt przyjemne doświadczenia. Najważniejsze to umówienie się w przestrzeni publicznej.
Od razu na miejscu. Lepiej nie wsiadać do auta z kimś nieznajomym, nawet jeśli osoba ta wydaje się nam bliska, bo długo z nią pisałyśmy. Jak to mówią – bezpieczeństwo ponad wszystko.
Pierwsza randka najlepiej w klubie, restauracji, w centrum miasta. Wybierajmy znane, pełne ludzi miejsca. Przyjdzie czas na wypady do lasu, podmiejskich parków, czy innych mniej uczęszczanych miejsc.
Nie tak łatwo się nabierasz
Kobiety po 50 już sporo w życiu widziały. Mnóstwo rzeczy doświadczyły. Dlatego nie tak łatwo je omamić. Choć bywają i w tym przypadku wyjątki, zwłaszcza jeśli kobieta bardzo chce i jest mocno zdesperowana. Jednak zazwyczaj ma już spory dystans i…dużą intuicję.
Bywa też tak, że wpadamy jak śliwka w kompot. I stajemy się łakomym kąskiem dla niekiedy młodszych mężczyzn. Nie tak rzadko słyszy się o kobiecie, która pomaga finansowo jakiemuś „zakochanemu” młodzikowi, a potem okazuje się, że została bezczelnie oszukana. Warto mieć to na uwadze i…nie wysyłać pieniędzy nawet wtedy,
gdy czujemy się szaleńczo zakochane, z ogromnej miłości.
Typy mężczyzn: randki po 50
Randkowanie po 50 może być zabawne. Wkrótce po rozpoczęciu i kilku spotkaniach możesz zobaczyć, że są różne typy panów:
- kawaler bez pracy,
- mężczyzna z kategorii – zaopiekuj się mną,
- starszy pan z wieloma problemami zdrowotnymi,
- mężczyzna co to nie on i z kim on się nie spotykał,
- często w połączeniu jego z wielkimi planami – wysokie ego, a w środku zagubiony on,
- duży chłoptaś, co to ma plan na zwiedzanie świata stopem i na życie na czyjś koszt,
- wdowiec nieumiejący włączyć pralki, szukający sprzątaczki w zmian za skromny posiłek w jego domu.
- Itd, itp.
Taktyka. Jak się przygotować do randkowania po 50?
Co radzą kobiety po 50, które ponownie po wielu latach zaczynają chodzić na randki?
- Zastanów się, czego chcesz. Czy pragniesz po prostu się bawić i miło spędzać z kimś czas na randkach, czy może szukasz kogoś do życia, do wspólnego rozwiązywania problemów i do dzielenia trosk. W zależności od tego, czego pragniesz, różna powinna być Twoja postawa i podejście do tematu randkowania.
- Upij go. Od razu dowiesz się prawdy. Po co marnować czas, kiedy możesz w kilka chwil dowiedzieć się, co i jak.
- Słuchaj co mówi o swojej rodzinie i o byłych. Jeśli mówi źle, uciekaj. Im szybciej, tym lepiej.
- Pierwsza randka w publicznym miejscu. Zanim do niej dojdzie nie mówić zbyt wiele o sobie, żeby móc łatwo zrezygnować z danej relacji, zanim zrobi się poważna.
- Najlepiej iść do sauny. „Wtedy wiadomo, co i jak, i czy jest sens bujać się dalej z tą znajomością” – radzi żartobliwie Mika.
- Ciesz się życiem, wolnością, nie szukaj na siłę. Na nic się nie nastawiaj. Nie naginaj i unikaj desperacji czy postawy – „muszę”.