Czy babcia ma obowiązek opiekować się dziećmi w wakacje?
Nie tak dawno temu był to standard. Wiadomo było, że wakacje spędzało się u babci. Dzisiaj nie jest już to takie oczywiste. Bo babcie i dziadkowie pracują…lub podróżują. W obu przypadkach nie mają czasu a czasami również ochoty niańczyć wnuków.
Dawniej było inaczej
Dzisiejszy świat a ten przed latami w niczym nie są do siebie podobne. Dawniej było po prostu inaczej.
Wyjazd do babci rzadko wiązał się z wycieczkami, zwiedzaniem Polski, czy dodatkowymi atrakcjami: jak wyjście na basen, czy do kina. Babcia czy dziadek może pograli wieczorem w planszówki, czy porozmawiali, ale częściej było tak, że po prostu wnuki towarzyszyły im w codzienności – chodziło się na rynek, na zakupy, siedziało cicho obok, gdy dziadek łowił ryby, obierało z babcią ziemniaki, czy sprzątało się w stajni z dziadkiem.
Kiedyś dzieci zajmowały się sobą. Bawiły z kuzynostwem. Pojawiały się obok dziadków wporze posiłków oraz wtedy, kiedy babcia wołała, że czas iść spać.
Dzieci są inne
Współcześni dziadkowie, zwłaszcza ci niechcący opiekować się wnukami, mówią, że dzieci dzisiaj są inne. Są bardziej męczące, trudne, nieumiejące zająć się sobą. Wymagają większej uwagi i zaangażowania. Trudniej się z nimi dogadać. Zamiast bawić się same, trzeba im towarzyszyć na każdym kroku.
Problemem jest nuda. Kiedyś dzieci same planowały sobie aktywność. Dzisiaj coraz częściej przebodźcowane, uzależnione od nowoczesnej technologii, bywają drażliwe, agresywne. Opieka nad nimi to prawdziwe wyzwanie.
Dziadkowie zwracają uwagę również na wysokie wymagania dotyczące żywienia. Dzieci coraz częściej mają alergie i pewnych produktów nie mogą jeść właśnie z tego powodu. Bywa również, że wybrzydzają. Są wybredne i jedzą tylko kilka produktów. Niestety samo jedzenie może być trudne – marudzenie, wybrzydzanie, nicniejedzenie lub ciągłe proszenie o słodycze i niezdrowe przekąski. To sprawia, że wielu dziadków ma po prostu dość.
Brak szacunku
Wielu dziadków czuje się wykorzystywanych. Nie chcą być „darmową siłą roboczą”. Niektórzy mówią wprost, że wnuki przyjeżdżają do nich tylko po kasę. Nie czują się doceniani, ani szanowani przez cały rok, dlatego tym bardziej nie będą się „wykazywać latem”. Podkreślają, że nad relacją trzeba pracować cały czas.
Są też dziadkowie, którzy nie lubią swoich wnuków. Tak po prostu. Nie chcą z nimi spędzać czasu więcej niż to absolutnie konieczne. Choć to trudna prawda, to jednak prawda i zwyczajnie ona jest przyczyną – a nie brak czasu, czy zmęczenie.
Swoje dzieci już wychowałam
Coraz częściej dziadkowie odmawiają opieki nad dziećmi w wakacje, bo uważają, że nie muszą tego robić. Swoje dzieci już wychowali. Czasami korzystali z pomocy swoich rodziców, ale bywa też, że nie, wszystko robili sami.
I teraz w wakacje chcą mieć zwyczajnie święty spokój. Uważają, że są nowocześni, a wnuki to…obciach… Z wnukiem mogą spotkać się na godzinę lub dwie. A potem niech każdy idzie w swoją stronę. Dziadkowie wybierają dobrą książkę, serial, wyjazd, spa, jogę, jazdę na rowerze…. Czasami są już tak zmęczeni psychicznie czy fizycznie, że zwyczajnie mówią – dość!
Jakie będą tego konsekwencje?
Czy dziadkowie muszą opiekować się wnukami na wakacjach? Oczywiście, że nie. Nie muszą tego robić.
Warto jednak zadać sobie pytanie, czy samemu korzystało się ze wsparcia rodziców w opiece nad własnymi dziećmi. A także, co odbieramy dzieciom i czy warto to robić. Dobrze także rozważyć, czy sobie nie zabieramy czegoś ważnego. Relacja z wnukami bywa wspaniała, odmładzająca, pełna radości, satysfakcji, a także dumy….
To właśnie wakacje u dziadków bywają niezapomniane. I to one scalają dzieci i seniorów na lata. Budują zażyłość, zaangażowanie po obu stronach. W ten sposób, że dziecko kocha dziadków i za nimi tęskni. Niestety niezbudowana relacja we wczesnych latach jest właściwie nie do odrobienia później.
Poza tym jeśli my jako dzieci jeździliśmy do dziadków, jeździły również nasze dzieci do naszych rodziców, to dlaczego mamy odbierać tę możliwość następnemu pokoleniu?