Chciałabym mieć ten rozum i 20 lat mniej
Mieć 50 lat. Kiedy to minęło. Jeszcze nie tak dawno…..dzieci małe, tyle trosk, niepewności, pośpiech.
Dzisiaj nieco spokojniej, ale czy rzeczywiście? Im mam więcej lat, tym szybciej mija czas. I przychodzi
refleksja. Że może gdyby móc nieco cofnąć czas, na przykład mieć 20 lat mniej i ten rozum co
dzisiaj…Może byłoby jeszcze lepiej?
Doświadczenia
Niestety rzeczywistość jest pokręcona. Ktoś mądrzejszy tak to obmyślił.
Gdy mamy 20 parę lat, myślimy, że jesteśmy nieśmiertelne, że to, co złe, na pewno nam się nie przytrafi.
Że możemy więcej, intensywniej. Królowe życia. Jakie to pełne paradoksów.
Potem przychodzi wiedza, że jednak nie do końca tak jest. Jesteśmy z krwi i kości, zniszczalne, trochę
chorowite, narażone na więcej niż nam się wydaje.
Mądrość przychodzi z doświadczeniem. Lub zostaje tylko doświadczenie, bo mądrości nigdy nie ma.
Zbieramy tylko doświadczenia, a to niestety nic nie zmienia.
Ot życie.
Zmądrzeć
Na szczęście zazwyczaj jest inaczej. Im jesteśmy starsze, tym mądrzejsze. I chciałoby się ten fakt
wykorzystać wstecznie. Rodzi się myśl, że może gdyby wcześniej to wszystko się wiedziało, żyłoby się
lepiej.
Tymczasem to nie tak.
Musiałyśmy swoje przeżyć, wiele doświadczyć, upaść, potłuc kolana, zmęczyć nogi, zniechęcić się,
rozczarować, przeżyć niejeden koniec świata, by być tu, gdzie jesteśmy teraz. To te wszystkie trudne
chwile, których chciałybyśmy się pozbyć, oszczędzając ich sobie, tak wiele nas nauczyły, tak mocno
zmieniły. To właśnie one były tym, co sprawiło, że zmądrzałyśmy.
Najwięcej nas w życiu uczą porażki. Najwięcej dowiadujemy się od życia, gdy życie nas doświadcza. Tak
to po prostu działa.
Dlatego dziś, gdy mamy pięćdziesiąt plus lat, korzystajmy z tego, że wiemy o życiu więcej. Mądrość
zwyczajnie pomaga.