Pod czym podpisze się (prawie) każda kobieta po 50?
Choć każda z nas jest inna, wiele nas łączy. Na przykład co? Oto przewrotna, nie do końca poważna lista. Podpiszesz się pod którymś z punktów? A może pod wszystkimi?
- Śpię jak dziecko, budzę się co dwie godziny.
- Gdy już się obudzę, to mówię sobie, niech będzie po co, dlatego wstaję i idę do łazienki.
- Pierwsze co w nowym miejscu to szukam toalety. Lubię wiedzieć, gdzie jest.
- Zdecydowanie mój pęcherz się skurczył.
- Mój metabolizm też jest przeciwko mnie.
- Jem mniej, a i tak tyję.
- Żeby wyglądać tak jak dotychczas, muszę jeść mniej. Kiedyś jadło się mniej, żeby schudnąć, a teraz, żeby nie przytyć.
- Mimo to, nie odmówię sobie kawałka ciastka czy pizzy…Od czasu do czasu albo częściej. Bo żyje się tylko raz.
- Gdy patrzę w lustro, widzę, że tracę brwi, a moje usta stają się mniejsze. Umiem jednak zaczarować swój wygląd. Przynajmniej chcę wierzyć, że potrafię.
- Wiem, jak to jest czuć ogień. Kilka razy dziennie płonę.
- A potem oblewa mnie pot. Jakby wskakiwała pod wodospad.
- Następnie się denerwuję, ale na szczęście szybko o tym zapominam…Aż do wieczora, kiedy nadchodzą mnie czarne myśli. Wynalazłam już swój osobisty sposób na walkę z nimi. Starać się o tym nie myśleć. Rzadko się udaje.
- Mogłabym być wahadłem. Ciągle się waham, choć teoretycznie wiem, co powinnam zrobić.
- Nie wiem, jak to się stało, że mam swój osobisty pojemnik z lekami i witaminami.
- Gdy idę do lekarza, ten mówi…”w pani wieku…to normalne” i rozkłada ręce, zapisując kolejny lek na skutki uboczne tego poprzedniego.
To jest jak alfabet kobiety po piędziesiątce.