Pasje i rozwój

Nie ukrywam swojego wieku. Jestem bezczelnie zadowolona z tego, jaka jestem

Nie ukrywam swojego wieku. Nie mam pojęcia, po co bym to miała robić. Najwyżej mówię czasem synom, żeby szli parę kroków przede mną, bo mnie postarzają.” Beata. “Szczęście i młodość to stan umysłu…metryka nie ma nic do tego! Aneta*. To my, szalone, bezczelnie szczęśliwe pięćdziesięciolatki, nawet jeśli wolałybyśmy być szalonymi czterdziestolatkami, to jest dobrze!  Bo życie zaczyna się po 50. I ten wpis będzie właśnie o tym.

“Gdy mówię, ile mam lat, młodsze babki mi nie wierzą. I wiecie co? Uwielbiam patrzeć na te ich zaskoczone miny!” Edyta

Jestem bezczelnie szczęśliwa

Nie zachowuję się jak pięćdziesięciolatka. Tak mówią.

Wyrywam się stereotypom.

Dlaczego jednak jestem bezczelnie szczęśliwa?

  • bo teraz jestem pewniejsza siebie niż kiedykolwiek wcześniej,
  • już nie liczę się tak z opinią innych jak kiedyś,
  • nie interesują mnie durne dramaty i draki,
  • nie tak łatwo mnie wyprowadzić z równowagi,
  • olewam rzeczy, które kiedyś tak bardzo mnie irytowały.

Czuję się wolna i niesamowicie sprawcza. Wiem, że mogę więcej, niż zawsze mi się wydawało, że jestem w stanie zrobić. Taka postawa i siła niektórych drażni. Oj, jak ich to boli! Bo już nie siedzę cicho, mówią głośno. Umiem o siebie zawalczyć, zadbać o siebie, nie tylko o innych. I to naprawdę wiele zmienia.

Inni się dziwią

Gdy zaczynasz myśleć o sobie, odpuszczasz i szalejesz…to inni robią wielkie oczy. Dziwią się, oj dziwią. Bo jak to? Jak tak możesz?

Ty jednak masz już w sobie wystarczającą pewność siebie, by nie dać się innym. Jesteś, albo już wkrótce możesz być, bezczelnie szczęśliwa, bezczelnie uśmiechnięta i bezczelnie wolna. Wbrew wszystkim przeciwnościom losu.

Tak trzeba żyć! Bo kiedy, jak nie teraz?

Prawda? To, jak jesteś bezczelnie szczęśliwa? A może będziesz już wkrótce?

* Wasze komentarze z grupy kobieta po 50.

9 komentarzy do “Nie ukrywam swojego wieku. Jestem bezczelnie zadowolona z tego, jaka jestem

  • Każda kobieta w pewnym wieku powinna stwierdzić ile
    ma lat i tego się już trzymać …..ja mam 63 …dawno stwierdziłam ze mam 49,5. …..tego się trzymam ….moje zdjęcie na profilu jest z tego roku ….mówi samo za siebie trzeba kochać życie …ponieważ się nie powtórzy …

    Odpowiedz
  • No …posłodziłyśmy sobie ..kobitki po 50-tce.
    Fajnie mieć tyle lat ,bo to znaczy ,że żyjemy . Jak te lata mijają zależy tylko od nas . Życzę wszystkim pogody ducha i radości z każdego dnia Obyśmy my były szczęśliwe i nasi najbliżsi.

    Odpowiedz
  • Nie liczę lat. Czasami wręcz zapominam ile mam i muszę się chwilę zastanowić “zaraz, zaraz, to ile tych wiosen, 63 czy 64? Aaa, 64. OK”.
    Gdy byłam nastolatką, koleżanki dodawały sobie rok lub dwa, bo chciały uchodzić za starsze. Teraz odejmują… A co to za różnica ile mamy lat? Jedynie taka, że z wiekiem pojawia się więcej dolegliwości zdrowotnych i tego niestety nie da się przeskoczyć. Co nie znaczy by rezygnować z aktywności – odwrotnie – bo to dzięki niej (czy fizycznej czy intelektualnej) mamy energię. Niech moc będzie z nami!

    Odpowiedz
  • Nigdy nie ukrywałam swojego wieku, mam 55lat,(choć czuję się na 35), chodzę na siłownię,biegam z pieskiem…wiek to tylko cyfra

    Odpowiedz
  • Właśnie jestem taka szalona i nie poddająca się schematom 56 latka.Powazna to byłam między 25 a 40 .Coś się zmieniło a konkretnie to ludzie pozwolili mi spojrzeć na siebie inaczej,polubiłam siebie w końcu a teraz to nawet pokochałam.

    Odpowiedz
  • Po sześćdziesiątce kochane kobitki się zaczyna też i wierzcie mi jest fajnie tym bardziej że w głowie dalej osiemnaście.Pozdrawiam Was dziewczyny.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *