Jak wygląda dzień na narodowej kwarantannie kobiety po 50?
Jak jest każdy widzi. Czasami straszno, innym razem smutno, ale bywa też zabawnie. Dlatego oto powstał ten wpis. Przymrużcie oczy i czytajcie, jeśli chcecie.
Jak wygląda standardowy dzień kobiety po 50? Teraz
- Wstajesz zbyt wcześnie i marzysz, żeby jeszcze zasnąć. Niestety. Przepadłaś w momencie, kiedy uświadomiłaś sobie, że już nie spisz.
- Idziesz do toalety, by oddać muszli, co do niej należy. Widzisz ją po 3 godzinach “spokojnego” snu.
- Krótkie spojrzenie w lustro, udajesz, że się nie przestraszyłaś. Czy nie da się robić makijażu w zamkniętych oczach?
- Otwierasz pustą lodówkę, by zdecydować co zjeść.
- Orientujesz się, że godziny dla seniorów nie są jeszcze dla Ciebie…Uf…Jesteś jeszcze młoda.
- Szukasz w domu gustownych niebieskich rękawiczek na zakupy. Zastanawiasz się nad maseczką. Ale przecież jej nie masz. Jeszcze sobie nie uszyłaś…
- W sklepie jak zwykle nie ma drożdży. Macanych bochenków nie chcesz. Może nauczysz się robić zakwas?
- Widzisz jak młoda mama ze swoją mamą i z dzieckiem w wózku wychodzą ze sklepu. Młoda kobieta pchająca wózek wyciąga z papierowej torebki dłońmi w rękawiczkach drożdżówkę. Odrywa kawałek, daje dziecku, po czym zaczyna jeść sama.
- Tobie burczy w brzuchu, ale…kroczysz w gustownych rękawiczkach do domu. Następnie niczym wprawiony chirurg ściągasz rękawiczki, tak, żeby nie dotknąć ich czystą dłonią.
- Robisz sobie naprawdę zdrowe śniadanie. Najważniejszy pierwszy posiłek dnia. Potem jakoś pójdzie.
- Przewijasz dramatyczne newsy o koronie.
- Czytasz, że to wszystko to wielka ściema. I trzeba otworzyć się na świat.
- Idziesz do lodówki, która jest już pełna, by zminimalizować stres. Przypominasz sobie, że to nie jest dobry pomysł i odpuszczasz… Otwierasz lodówkę jeszcze raz i postanawiasz odizolować piwo Corona od innych.
- Planujesz wyjść na rower…ale dociera do Ciebie, że nie masz stacjonarnego.
- Odpinasz guzik od spodni, cukierki same szeleszczą.
- Odpalasz głupkowate filmiki. Potem Netflixa.
- Nalewasz sobie potężny kieliszek wina.
- Pijesz wino z butelki.
- Śmiejesz się głośno.
- Przypominasz sobie o obiedzie. Nie, masz jeszcze kawałek pizzy…
- Może poczytać? O nie, wino się skończyło.
- Co tam słychać w internecie?
- Przypominasz sobie o wieczornej toalecie.
- Odkładasz kolejną rolkę papieru do wnuczków do prac plastycznych.
- Idziesz spać.
- Wszystko zaczyna się od nowa. Dzień Świstaka.
TO jest wszystko prawda.