Dlaczego mówią Ci, że krótkie spódniczki to nie dla Ciebie?
Masz 50 plus lat. Twój wygląd nie zależy od Ciebie (i nie należy do Ciebie). Co ja piszę? No poczekaj, posłuchaj…
Twój wygląd nie zależy od Ciebie, bo ludzie mówią Ci na każdym kroku, jak powinnaś wyglądać. Niczym w epoce poprzedniej, masz być potulna i podporządkowana.
Kiedyś było tak, że zamężna kobieta ścinała warkocz na znak, że nie jest już panną. Zmieniała nakrycie głowy i stawała się stateczną panią domu. Od tej pory jej życie przestawało być lekkie, choć nigdy takie w sumie nie było, te nieliczne chwile sielanki przechodziły do przeszłości, a ona sama zaczynała odmierzać czas kolejnymi nigdy niekończącymi się obowiązkami, które decydowały o jej przydatności, czyli w sumie o tym, jak bardzo “nieważna” jest. Czasami mniej ważna od krowy, czytaj oto ona kobieta.
Dzisiaj choć świat wygląda inaczej, niewiele się zmieniło. Kobieta ma być taka, jak jej mówią, że powinna być. W pewnym wieku…niewidzialna. Absolutnie nie wypada jej tego, co wcześniej. Nie może się śmiać zbyt głośno, ale też nie powinna chodzić naburmuszona, bo innym psuje humor. Mężczyzna poważny jest ok, ale nie kobieta, ona ma chodzić z głupim, delikatnym uśmiechem, bo tak chcą od niej inni…. Ma być miła, nigdy nie asertywna, bo wtedy mówią jej że jest niegrzeczna. Ma malować siwe włosy, żeby nie straszyć starością tych, których ta starość jeszcze nie dopadła. Powinna pudrować twarz, bo przykro się patrzy na kogoś niewyraźnego. Gdy zanikają usta, to jej wypełniać, gdy znikają brwi, malować. Ubierać się też musi w określony sposób. Odzież, która wzbudza emocje — tylko do pewnego wieku, na pewno nie u kobiet dojrzałych! Taka miniówka nigdy nie po pięćdziesiątce! Dlaczego? Bo to niesmaczne! No fuj – krzyczą!

Nie udawaj, żeś młoda
Bo kobiecie po 50 po prostu nie wypada. Jeśli nie wiesz, czego jej nie wypada, koniecznie zajrzyj do tej listy.
Jednym z głównych problemów jest wygląd. Kobieta ma być bowiem skromna, i jeśli ma już pewne lata, to powinna odejść w cień. Absolutnie nie może myśleć o sobie zbyt dobrze, a tym bardziej czuć się zbyt wspaniale, żeby ktoś nie pomyślał, że próbuje konkurować z młodszymi od siebie…. Zresztą doskonale, gdzie jej miejsce, pokazuje jej natura. Nie bez powodu uderza w nią całą długą listą objawów przedmenopauzy.
Pojawiają się uderzenia gorąca. Zlewa ją pot i wszyscy to widzą. Zwłaszcza gdy jakiś mężczyzna wyposażył ją w odzież roboczą z poliestru. Poci się niemiłosiernie, hormony odznaczają się na ubraniach. Jest dyskomfort i to wielki, a z nim wstyd. Na skórze pojawiają się czerwone plamy. Tak jakby wstydu było mało…To z powodu objawów menopauzy i braku zrozumienia “przez system”, z czym mierzy się kobieta po 50 wiele pań rezygnuje z pracy. Wolą żyć skromniej, ale spokojniej… Przecież się nie poskarżą, nie zawalczą o swoje. Kto by pomyślał mówić o takich rzeczach głośno…
Zresztą sama próba zmiany pracy wskazuje, że świat nie chce widzieć dojrzałych. Przecież sukces ma twarz młodej osoby, a nie kogoś, kto już nie wygląda tak jak po 20. Kobiety starzejące się skokowo, niestety często na każdym kroku w Polsce są traktowane jako osoba gorszej kategorii. Sfrustrowane po wielu miesiącach bezskutecznego poszukiwania pracy, wyjeżdżają za granicę, gdzie podejście do dojrzałych ludzi jest po prostu inne….I tam oddychają pełną piersią, bo jednak okazuje się, że da się…
Zniknij
Jeszcze gorzej jest, gdy pracując, osiąga się wiek emerytalny i chce się być czynną zawodowo dalej, wtedy z automatem staje się kobieta sępem, który zabiera młodym osobą pracę. Przecież kobieta, ta miła i potulna istota, nie powinna tego robić. Ma zrezygnować na rzecz młodych, zająć się wnukami i nie udawać, że jeszcze może się wykazać. To nic, że ktoś czuje się doskonale, że chce się rozwijać. Nie ma do tego prawa. Kapcie czekają i fartuch zresztą też. Dorzućmy do tego przekonanie, że mężczyzna ładnie się starzeje, a kobieta to niestety z każdym rokiem traci na wartości. Swoją drogą ciekawe komu zależy na propagowaniu takiej teorii.
Zatem to tylko wiek determinuje, czy możesz pracować i do tego gdzie pracować, czy masz prawo się zakochać, czy jesteś wystarczająca, żeby się dobrze bawić, czy Twoje dobre samopoczucie nikomu nie przeszkadza, czy na plaży nie szokujesz, czy może nie jesteś zbyt wyzwolona. Ludziom najwyraźniej czyjaś wolność wyraźnie przeszkadza. Twój wygląd, zwłaszcza z wiekiem nie należy do Ciebie.
Nieszczęsna miniówka
Wróćmy do miniówki. Kiedyś było tak, że sukienki czy spódnicę musiały mieć z góry ustaloną długość. Coś było w porządku, a coś innego od razu się odrzucało. Były nakrycia głowy, gorsety… Zmieniała się moda, stopień odsłaniania ciała. Stroje kąpielowe również wyglądają dzisiaj zupełnie inaczej. Żyjemy w świecie, w którym naprawdę sporo można. Kto chce nosi długie sukienki, kto inny bardzo krótkie.
Z jakiegoś jednak powodu dalej wiele osób wzdryga się na samą myśl, że dojrzała kobieta ma na sobie krótką spódniczkę czy bardzo krótką, taką w formie miniówki. Czy rzeczywiście nie może jej mieć? Czy jej nogi komuś przeszkadzają? A jeśli rzeczywiście nie pasują, to czy nie wystarczy po prostu nie patrzeć?
Styl to nie metryka
Zbyt krótka spódnica u dojrzałych kobiet wzbudza wiele emocji.
Niektórzy mówią, że kobieta, która się na nią decyduje, próbuje coś udowodnić, że nie wie, ile ma lat, czy że zdurniała do reszty. Inni twierdzą, że sposób ubierania nie zależy od wieku, ale od możliwości. Nie każdemu we wszystkim ładnie. Chodzi o to, żeby dopasowywać ubrania do sylwetki i zwyczajnie do własnego stylu.
Chodzi także o to, żeby dopasować ubiór do okazji. Nie zawsze miniówka będzie odpowiednia. I to niezależnie od wieku osoby, która ją nosi.
Problem w tym, że niby to wiadomo…a jednak stereotypy ciągle trwają w najlepsze.